poniedziałek, 13 maja 2013

maj


lubię maj :)

za to spiętrzenie różnych urodzin, imienin, dni przyjemnych i świątecznych,
za targi książki, dzień mamy, za konwalie, bzy i pierwsze truskawki :)
i za nieśpieszne weekendy - a taki za nami.
praca na bok (czasem trzeba), przez to więcej czasu razem!
czas na wspólne czytanie książeczek
 przesiadywanie na kanapach
 spacer w deszczu
naleśniki
 czas na film wieczorem 
 śniadanie na mieście
 plotki z przyjaciółką
obiad u prababci
 na zabawy z saską
 granie na pianinie
tańce wygibańce
 czas na malowanie
 na domowa pizzę i urodzinowy deser

dziś świętuje tatuś m. 

***



taka na niedzielę
jedna z moich ulubionych

*

słonecznego poniedziałku!!!




4 komentarze:

  1. i ja lubię maj! najbardziej! lub tak samo jak grudzień, choć z zupełnie innych powodów :) bez wąchałyśmy, konwalie jeszcze nie stanęły na naszej drodze. ale staną. co roku daję je mamie :)
    PS Saska ma takie, takie nostalgiczne spojrzenie! stara dusza w młodym psiaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko pozory z tą nostalgią saski ;) biega właśnie po mieszkaniu z gazetą w pyszczysku ;) jest straszną psotnicą, taką ciut zalotną, ale do nostalgii to jej wciąż daleko!

      Usuń
  2. Cudna ta Wasza córeczka! Sama słodycz :)

    Kiedy byłam mała, nie mogłam uwierzyć, że naturalną kontynuacją wiosennych odmiesięcznych porzekadeł naprawdę nie jest "w maju jak w raju" :) Bo właściwie dlaczego nie.

    A z zupełnie innej beczki - co Maraia poleciłabyś na początek? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. w maju jak w raju :) podoba mi się!

    co maraia? oczywiście "magię" (opowiadania):) moje ulubione!
    ale pe poleciłby ci "dziennik" albo "sindbad powraca do domu"
    wspaniały jest też "żar" - może od tego zacznij? chyba że widziałaś w narodowym adaptację z szaflarską, zapasiewiczem i gogolewskim (ach! co to była za teatralna uczta!!! i to była chyba ostatnia rzecz z zapasiewiczem, którą widziałam) - przedstawienie pobiło książkę na głowę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)