poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Marai

 
 
Kupiłam na Taniej Książce trzy książki Maraia :)
Umieram ze szczęścia!
Choć nie tylko z tego powodu :)
 
Szukam w pamięci jakiejś szczęśliwej piosenki...
Dobrej przy fruwaniu pół metra nad ziemią.
 
Może David?



Dziś od rana brzmi w moich słuchawkach :)
Słucham tego i słucham - jeden z tych kawałków, które nigdy się nie znudzą.
Które przyspieszają puls.
I dodają sprężystości krokom.
 
No i jeszcze to słońce obłędne od rana!
 
Do usłyszenia!

2 komentarze:

  1. Czytam właśnie (choć to może za dużo powiedziane sądząc po długości trwania tej lektury - i nie, nie chodzi o trudy i znoje, ot, życie po prostu;( ) Wyznania patrycjusza. Maraia zawsze i wszystko.
    Maggie, a zdradzisz jakie tytuły i gdzie kupiłaś - będę w przyszłym tygodniu w Wa-wie, może będzie okazja zajrzeć, a nuż uda mi się coś upolować, bo u mnie tania książka, eh! szkoda słów...
    Taki dzień pół metra nad ziemią - fantastyczna rzecz. W sam raz na wykluwanie się (wreszcie!) wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, Marai...

    Kupiłam: "Sindbad wraca do domu" (wypożyczyłam to kiedyś z biblioteki, ale wolę mieć na własność!), "Pierwszą miłość", "Wyspę" oraz zbiór miniatur "Niebo i Ziemia" - czyli cztery a ni trzy ;)
    Jest ich dużo więcej - m.in. mój ukochany zbiór opowiadań "Magia", są i "Zbuntowani", jest parę tytułów. W Dedalusie przy Chmielnej 20 (vis a vis Trafficu), zaraz przy kasie :)
    Cardoso, ale jak byś chciała, to może kupię Ci od razu jakieś, na wypadek gdyby miały się wyprzedać... Tylko napisz które! Od razu będzie pretekst do wypicia wspólnej kawy ;)
    Daj mi proszę znać na @

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)