sobota, 20 kwietnia 2013

it's been seven hours and fifteen days



po tych kilku godzinach przed monitorem zakładam wygodne trampki, słuchawki na uszy
i idę do lasu
sama

mielę jeden kawałek po trzynaście razy
bez opamiętania...

wracam z bałaganem w głowie

potem, już przed domem, zdejmuję słuchawki
słucham śpiewu ptaków

jutro znowu mnie obudzą o 4.30

na wskroś mnie przeszywa ten właśnie kawałek



***

wczoraj noc z flamenco
spacer z dziewczynami
i szczere rozmowy

stąd też dziś bałagan

jutro warlikowski
w głowie mi posprząta

***

pozdrawiam was ciepło



4 komentarze:

  1. Uwielbiam ten kawałek!!!!
    Pozdrawiam, z domu już:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kobieto! a ty tutaj???!!! o tej porze? ;) niesłychane :)

      uściski :) jestem pod wieeeelkim wrażeniem! i raz jeszcze gratulacje, droga moja!

      Usuń
  2. Piosenka fajna i listki pieknie zielone, zazdroszcze .. :) M

    OdpowiedzUsuń
  3. Maggieee ja nie mogę, jak jest ta szara czcionka to mi oko wypływa no ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :-)