lubię maj :)
za to spiętrzenie różnych urodzin, imienin, dni przyjemnych i świątecznych,
za targi książki, dzień mamy, za konwalie, bzy i pierwsze truskawki :)
i za nieśpieszne weekendy - a taki za nami.
praca na bok (czasem trzeba), przez to więcej czasu razem!
czas na wspólne czytanie książeczek
przesiadywanie na kanapach
spacer w deszczu
naleśniki
czas na film wieczorem
śniadanie na mieście
plotki z przyjaciółką
obiad u prababci
na zabawy z saską
granie na pianinie
tańce wygibańce
czas na malowanie
na domowa pizzę i urodzinowy deser
dziś świętuje tatuś m.
***
taka na niedzielę
jedna z moich ulubionych
*
słonecznego poniedziałku!!!
i ja lubię maj! najbardziej! lub tak samo jak grudzień, choć z zupełnie innych powodów :) bez wąchałyśmy, konwalie jeszcze nie stanęły na naszej drodze. ale staną. co roku daję je mamie :)
OdpowiedzUsuńPS Saska ma takie, takie nostalgiczne spojrzenie! stara dusza w młodym psiaku :)
to tylko pozory z tą nostalgią saski ;) biega właśnie po mieszkaniu z gazetą w pyszczysku ;) jest straszną psotnicą, taką ciut zalotną, ale do nostalgii to jej wciąż daleko!
UsuńCudna ta Wasza córeczka! Sama słodycz :)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam mała, nie mogłam uwierzyć, że naturalną kontynuacją wiosennych odmiesięcznych porzekadeł naprawdę nie jest "w maju jak w raju" :) Bo właściwie dlaczego nie.
A z zupełnie innej beczki - co Maraia poleciłabyś na początek? :)
w maju jak w raju :) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńco maraia? oczywiście "magię" (opowiadania):) moje ulubione!
ale pe poleciłby ci "dziennik" albo "sindbad powraca do domu"
wspaniały jest też "żar" - może od tego zacznij? chyba że widziałaś w narodowym adaptację z szaflarską, zapasiewiczem i gogolewskim (ach! co to była za teatralna uczta!!! i to była chyba ostatnia rzecz z zapasiewiczem, którą widziałam) - przedstawienie pobiło książkę na głowę :)