*) nie zdarzyło mi się jeszcze wyłączyć ten utwór po jednorazowym przesłuchaniu - mogę go słuchać po wielokroć, raz po raz, nigdy się nie nudzi... przejmujący... może ktoś pamięta tę finałową scenę z tego filmu nano morettiego pt. pokój syna... wykorzystano do niej właśnie ten utwór... pamiętam, że długo nie byłam w stanie wrócić do siebie po tym filmie, a melodia ta tkwiła w mojej głowie przez całe tygodnie... wspaniałe kino - jeśli ktoś nie widział, niech koniecznie to nadrobi!