czwartek, 1 sierpnia 2013

no i uciekł lipiec ;) czyli playlista #4


no i w końcu nie zdążyłam z kwiatem lipy w lipcu :(


o tak
zupełnie zapomniałam, jak to łatwo zatracić się w pracy

zwłaszcza takiej już na full time
zwłaszcza gdy się ją uwielbia
zupełnie jak w macierzyństwie
zwłaszcza tym na cały etat
o tak
fajnie zaznać
i tego
i tego
a tymczasem wam podrzucam garść piosenek
i wracam do pracy ;)
bo m. jeszcze na wakacjach

*

#1 
miles davis
kitt's kiss


nie ma chyba lepszej płyty na upalne lato
ost do filmu "siesta"
filmu niezwykłego
jedno z moich pierwszych spotkań z milesem
nie do zapomnienia

#2
miles davis
ascenseur pour l'echafaud
(theme integrale)

i raz jeszcze miles
zupełnie inaczej
choć również filmowo
"windą na szafot"
kapitalny film tak w ogóle

#3
sarah vaughan


słuchałam tego utworu dziś w pracy od rana
właśnie w tej interpretacji
niezrównana...
 #4
brad mehldau & joel frahms
don't explain
a tego słuchałam sobie wczoraj :)
jeśli chodzi o wersje wokalne, to bezsprzecznie najdoskonalsza jest tu billie h.
lubię też szeptaną wersję caroline henderson
za to do kolacji polecam ten duet

#5
damien rice
volcano
 sama nie wiem, czy go lubię ;)
ale co tam - niechaj będzie
całkiem fajna ta piosenka
dzięki smykom
no i lisie
#6
souad massi
houria
souad pochodzi a algierii
moim pierwszym spotkaniem z tą dziewczyną była ta płyta
zresztą fantastyczna
słuchaliśmy jej niemalże bez przerwy
a "houria" to dla mnie wakacje bodaj 2010
nie dawała mi spokoju...
#7
caroline henderson
unchained (beta session)
beta session to istny fenomen
pamiętny temat z "ducha"
niebywałej urody
i po prostu wzruszający
 uwielbiam ten mat w głosie caroline


***

może w sierpniu będzie mnie tu więcej?

to do usłyszenia!

m.